Zakończenie sezonu letniego 2019
W niedzielę 22 września 2019 odbyła się wyprawa rowerowa pod nazwą „wycieczka na zakończenie sezonu letniego”.
Na starcie zgromadziła się dość liczna grupa ok. 35 wytrawnych rowerzystów i rowerzystek, by ruszyć ku kolejnej przygodzie.
Po krótkim powitaniu i tradycyjnym już wykonaniu 2 grupowych zdjęć ruszyliśmy w trasę w kierunku Krześlina i Krześlinka. Tu zatrzymaliśmy się przy dość nietypowej budowli – postumencie w kształcie kolumny zwieńczonej krzyżem, której powstanie datowane jest pod koniec XIX lub początek XX wieku, a przyczyny jej wybudowania dość niejasne, choć wiązane m.in z powstaniem styczniowym - kapliczka stoi prawdopodobnie na grobie poległych powstańców styczniowych.
Nieopodal był kolejny punkt naszej wycieczki – zabytkowy kościół rzymskokatolicki pw. św. Mikołaja Biskupa o bardzo bogatej historii. Oprócz ciekawych opowieści snutych przez naszą przewodniczkę Natalię na temat tego obiektu przy okazji mieliśmy okazję skosztować lodów oraz waty cukrowej prosto z lokalnego odpustu.
Następnym punktem naszej wycieczki była Krynica z zabytkowym zespołem dworsko – parkowym datowanym na przełom XIX i XX wieku. Ze względu na to, że jest to własność prywatna, niestety obiekt ten mogliśmy podziwiać jedynie zza ogrodzenia.
Po krótkim odpoczynku i kolejnej porcji ciekawych opowieści ruszyliśmy dalej ku zespołowi sakralnemu w Suchożebrach. I tu ponownie po zwiedzeniu obiektu i wysłuchaniu kolejnej dawki historycznych opowieści, naładowani pozytywną energią ruszyliśmy dalej. Zupełnie niespodziewanie postanowiliśmy nieco urozmaicić wyprawę i odbiliśmy nieco z trasy sprawdzić, kto poradzi sobie z trasą gruntową. Oczywiście prawdziwym powodem była kolejna atrakcja, która czekała na nas na końcu tej drogi – miejsce prawdopodobnego objawienia Matki Bożej z 12 lipca 1935r. w Borkach Siedleckich. Na cześć tego wydarzenia postawiono tu kaplicę oraz urządzono plac dookoła jako miejsce kultu religijnego.
Stąd ruszyliśmy już prosto do naszego miejsca docelowego – miejscowości Żytnia, gdzie odbyło się nasze ognisko.
Tu oficjalnie rozwiązaliśmy wycieczkę i przystąpiliśmy do pieczenia kiełbasek, snując między czasem plany na kolejne wycieczki i dzieląc się wrażeniami z mijającego sezonu.
Pogoda była zamówiona, także słoneczko towarzyszyło nam przez całą drogę, a babie lato owijało się wokół kierownicy, jak na zakończenie sezonu letniego przystało.
Łącznie pokonaliśmy ok. 45km w pięknej, spokojnej okolicy, przy bardzo małym ruchu, z dala od zgiełku i pośpiechu.
foto. R. Wysocki