"Weekend majowy - Koszelówka - koło Łącka 2008"
1-4.05.2008r.
W dniach 1 - 4 maja 2008 roku odbyła się kolejna pierwszomajowa wycieczka rowerowa. Tym razem jako się rzekło w relacji z VIII Zlotu Turystów Województwa Mazowieckiego, Siedlecka brać rowerowa wyruszyła do okolic Płocka. Wyruszyliśmy bardzo wcześnie, bo jeszcze przed świtem 1 maja 2008 roku. Pociągiem pojechaliśmy do Łowicza, a tam przysiedliśmy się na rowery i przejechaliśmy do naszej bazy w Koszelówce koło Łącka ( wsi letniskowej położonej na Pojezierzu gostynińsko-włocławskim). Po drodze przytrafiło się parę nieprzewidzianych rzeczy. Była, na szczęście niegroźna wywrotka paru uczestników oraz poważna awaria roweru naszego kolegi Jarka. Mimo tej przykrej niespodzianki w komplecie dotarliśmy na miejsce. Zakwaterowaliśmy się w ośrodku wypoczynkowo-kolonijnynim z Zacisze Bis. Po obiedzie 6 uczestników pływała na rowerach wodnych w czasie przelotnego deszczyku, jaki tego dnia nas nawiedził, część pojechała zwiedzać okolice Jeziora Zdworskiego. Padało jeszcze przez noc, ale na szczęście następnego dnia rozjaśniło się i z nowymi siłami ruszyliśmy całą grupą do Płocka. Droga wiodła turystycznym szlakiem rowerowym tuż obok urokliwych jezior. Przejechaliśmy Wisłę i Już znaleźliśmy się na pięknej Starówce Płocka. Kolega Jarek nabył nowy rower i dołączył do nas. Miasto zwiedzaliśmy na własną rękę między innymi Bazylika Katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, która jest jedną z najstarszych katedr w Polsce. Spod Ratusza ruszyliśmy w drogę powrotną do Koszelówki. W gminie Łąck bardzo spodobały nam się asfaltowe, oddalone od szosy ścieżki rowerowe prowadzone lasem - temat do przemyślenia dla naszych władz samorządowych. Żeby uniknąć monotonii, skierowaliśmy się na zielony szlak pieszy. Poprzez bezdroża mijaliśmy kolejne jeziora Łąckie Duże, Łąckie Małe, by wreszcie przez wieś Wincentów dotrzeć do naszej bazy wypadowej.
Kolejny dzień wyprawy (3.05). Podzieliliśmy się na dwie grupy jedna czteroosobowa zwiedzała Gostynin I odwiedziła stanicę harcerską w Gorzewie. Druga zaś udała się przez Dobrzyków (gdzie znajduje się drewniany kościół w 1775 roku), a następnie drogami polnymi i betonowymi wzdłuż Wisły podziwiając dzikość przyrody. Dotarliśmy do wsi Nowy Troszyn, gdzie zrobiliśmy sobie dłuższy postój przy tamtejszym sklepie. W drodze powrotnej komandor rajdu przytrafiła się guma. Po zmienie dętki dotarliśmy do Gąbina. Zatrzymaliśmy się na skwerku w środku miasteczka. Podziwialiśmy budynek Ratusza Miejskiego z 1824 roku, kamienicy z 1809, w której mieszkał Napoleon. Czekała nas jeszcze jedna niespodzianka. Na niewielkim odcinku z Gąbina do Koszelówki pojawił się znów problem z brakiem powietrza w przednim kole kolegi Wojtka, Ale mimo to jakoś wszyscy szczęśliwie dotarliśmy do bazy. Wieczorem było ognisko, pieczona na ogniu kiełbaska i tańce. Uczciliśmy też toastem naszych kolegów strażaków, w przededniu ich święta (św. Floriana). I ostatni już dzień wyprawy (4.05), a właściwie droga powrotna, która prowadziła nas przez Gąbin, Koszelów, Szczawin Kościelny ( zabytkowy kościół z 1661 r.) Do miejscowości Trębki, gdzie znajduje się zespół dworski z XVIII-XIX w. z w murowaną tablicą poświęconą Andrzejowi Małkowskiem (twórcy Harcerstwa Polskiego). Znajduje się także pomnik Małkowskiego oraz kościół pod wezwaniem Świętego Stanisława Kostki z 1802 roku. Następnym punktem na trasie było zwiedzanie zamku w Oporowie, późnogotycki rycerskiej siedziby obronnej z XV w. Z Parkiem Krajobrazowym z około 1840 roku. Stamtąd udaliśmy się do stacji PKP Żychlin i pociągiem udaliśmy się w drogę powrotną przez Łowicz, Warszawę do Siedlec. Wyprawę zakończyliśmy około 20:20. Był to niezapomniany rajd. Odwiedziliśmy nowe tereny Pojezierza Gostynińsko-Włocławskiego. Po raz pierwszy zaprezentowaliśmy nasze piękne, wyczekane koszulki klubowe i nową flagę klubu.